Życząc wam w tym duchu, drodzy Bracia i Siostry w podeszłym wieku,
abyście pogodnie przeżywali lata, które Bóg przeznaczył każdemu z was,
pragnę zarazem bardzo otwarcie podzielić się z wami uczuciami,
jakich doznaję u schyłku mego życia.
Mimo ograniczeń mego wieku bardzo wysoko cenię sobie życie
i umiem się nim cieszyć. Dziękuję za to Bogu!
Pięknie jest służyć aż do końca sprawie Królestwa Bożego.
Jan Paweł II, Do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku.
Od kilkunastu już lat w naszej parafii działają i spotykają się seniorzy. Tą grupą opiekuje się ks. Wiesław Wójcik, SChr. Comiesięczna Eucharystia, wspólna modlitwa, a później towarzyskie spotkania wyznaczają rytm życia uczestników klubu seniora. Tej grupie nie są obce wspólne wycieczki, pielgrzymki i zabawy. Patronem tej wspólnoty jest święty Jan Paweł II, który u schyłku swego życia potrafił wspaniale ukazać wartość życia dojrzałego, mimo iż naznaczonego cierpieniem, to jednak pełnego radości i zaufania Bogu.
Jeden z pisarzy stwierdził: „Życie nie jest długą, spokojną rzeką, która płynie z gór do morza – i gubi się w nim. Starzenie się to długie lata terminowania, a nawet nowa przygoda. Przygoda głównie duchowa. Nie ciężar, lecz dar. Nie utrata, lecz szansa. Nie czas niepowodzenia, lecz łaski. Trzeba się więc do niej przygotować, ponieważ w pewnym stopniu jest prawdą, że mamy taką starość, na jaką zasłużyliśmy. Starość jest dziedzictwem naszej młodości. Wieczór ukazuje, jaki był dzień”.
Można powiedzieć, że nasza wspólnota seniorów stara się na tym etapie swojego życia wpatrywać się w przykład swojego Orędownika Jana Pawła II. Potrafił On jak nikt inny ukazać, czym jest młodość ducha w życiu dojrzałym, naznaczonym cierpieniem. Dla Niego jak ktoś powiedział: „Każda chwila była nowa, złożona zarazem z rzeczy przygniatających porywających. Bo przecież starzejemy się za każdym razem, gdy zamykamy się w sobie, za każdym razem, gdy liczymy swe kroki, za każdym razem, gdy spoglądamy w przeszłość. Stajemy się młodsi za każdym razem, gdy patrzymy w przyszłość, bliższą lub dalszą, za każdym razem, gdy wysłuchujemy, zanim osądzimy, za każdym razem, gdy umiemy zmienić zdanie, za każdym razem, gdy troszczymy się o innych, za każdym razem, gdy się cieszymy z nowego spotkania, za każdym razem, gdy się zachwycamy, za każdym razem, gdy kochamy”. Taki był nasz Papież i takiego Człowieka wspólnota seniorów chce naśladować.
Mówiąc o naszych seniorach nie sposób zapomnieć o modlitwie, której to szczególnie dedykują oni swój czas. „Mówi się, że modlitwa jest cechą szczególną podeszłego wieku, ponieważ wtedy ma się czas. Nie jest to jednak prawdą w odniesieniu do modlitwy, którą się odmawia lub, którą się odklepuje nieuważnie. Prawdziwa modlitwa to ta, która rodzi się w głębi nas, w każdej chwili, przy każdej okazji. Ze słów zwykłych lub ze słów nowych. Przyzwyczajamy się do słownictwa, przyzwyczajamy się do języka. Słowa również się starzeją i zużywają. Trzeba odświeżyć swój język, jak odświeża się twarz – i serce. Nie po to, by wyglądać młodo, lecz by być młodym. Modlitwa jest sposobem na wyjście z samotności, która jest największym niebezpieczeństwem podeszłego wieku. Łącząc nas z Bogiem, wiąże nas z innymi. Jest bowiem siłą, o którą prosimy i którą dajemy jedni drugim. Siłą tajemniczą, lecz działającą. Sekretem pogody ducha. Sekretem radości. Sekretem młodości, do której mimo wieku wciąż jesteśmy wzywani”. Czerpiąc z doświadczenia przeżytych lat seniorzy wraz z innymi grupami budują wspólnotę parafii. Swoją modlitwą, ofiarowanym cierpieniem i zaangażowaniem w różne dzieła parafii pomnażają jej dobro. Podobnie jak w szanującej się rodzinie cenimy naszych seniorów, czerpiąc z ich bogatej historii oraz ucząc się od nich pogody ducha pośród zmiennych kolei życia.
Spotkania w trzeci czwartek miesiąca o 2:30 PM.